- autor: Jack07, 2011-08-11 09:29
-
Mecz sparingowy # 4 - 10.08.2011r.
OKOŃ SAPOWICE – SPÓJNIA STRYKOWO – 2:1 (0:0)
Bramka: Mateusz Przybyłowski 54’
Krótki opis w rozwinięciu
Spójnia (skład wyjściowy): Krzysztof Rozumek - Bartosz Wojda, Marcin Korbas, Łukasz Bąkowski, Sebastian Rajewicz - Krystian Kurkowiak, Łukasz Rajewicz, Bartłomiej Urbaniak, Grzegorz Hojan, Wojciech Bendowski - Mateusz Przybyłowski.
Grali jeszcze: Marcin Skrzypczak, Kamil Kaczmarek, Damian Kurkowiak, Marcin Urbaniak, Piotr Majorczyk, Tomasz Pacygon, Piotr Pawlak, Marcin Targowski, Maciej Urbaniak.
Do niemałej niespodzianki doszło w kontrolnym meczu między B-Klasowym Okoniem Sapowice, a naszą drużyną. Mimo stworzenia kilku wyśmienitych sytuacji to gospodarze po końcowym gwizdku cieszyli się ze zwycięstwa. Wytłumaczeniem na pewno nie jest to że w wyjściowym składzie połowę graczy stanowili nastolatkowie. Zagraliśmy najgorszy sparing spośród wszystkich i trener na pewno ma teraz ból głowy czy takie ustawienie boiskowe jest optymalne dla tej drużyny. Pierwszą doskonałą okazję zmarnował w 7 minucie Krystian Kurkowiak który nie wykorzystał dobrego dogrania Mateusza Przybyłowskiego. Później obydwie drużyny próbowały strzałów z dystansu jednak z naszej strony próby kończyły się niecelnymi uderzeniami (Łukasz Rajewicz, Bartek Urbaniak, Sebastian Rajewicz, Grzegorz Hojan). W 35 minucie Bartek Urbaniak z 35 metrów lobuje bramkarza jednak piłka przechodzi nad poprzeczką pustej bramki Okonia. Jeszcze w ostatniej (37 minucie) pierwszej części niecelnie główkuje Mateusz Przybyłowski.
Po zmianie stron w 41 minucie drugi bramkarz Spójni Marcin Skrzypczak wypuszcza piłkę z rąk po strzale z dystansu i napastnik gospodarzy nie ma kłopotów z dobitką - 0:1. W odpowiedzi Marcin Urbaniak zagrywa Piotrowi Majorczykowi a ten minimalnie przenosi piłkę nad bramką. W kolejnych 10 minutach goście trzykrotnie próbowali strzałów z dystansu jednak te próby pokazują jak ważna dla gospodarzy będzie inwestycja która powstaje od strony jeziora czyli łapacz piłek. W 54 minucie po błędzie obrony Okonia do piłki dopada Mateusz Przybyłowski i strzałem przy słupku doprowadza do wyrównania. Po dwóch minutach gospodarze przeprowadzają kontratak który kończy się stratą drugiego gola. Kolejne minuty to kolejne dwie sytuacje gospodarzy, jednak dwukrotnie piłka minimalnie mija bramkę Spójni. Pod koniec Spójnia próbowała swoimi akcjami niemal wjechać do bramki Okonia, przeplatając te próby niecelnymi strzałami z dystansu (Marcin i Maciej Urbaniak, Piotr Majorczyk). W 72 minucie potężną bombą popisał się Tomasz Pacygon lecz uderzenie z 30 metrów o milimetry mija poprzeczkę bramki Okonia i po chwili sędzia kończy skrócony sparing który jest sporym rozczarowaniem dla gości, a dużym sukcesem dla ambitnych gospodarzy.