- autor: Jack07, 2012-04-19 23:27
-
Już w sobotę trzy pojedynki rozegrają piłkarze wszystkich grup wiekowych naszego klubu. Seniorzy wyjeżdżają do Popowa gdzie zmierzą się z mocną drużyną Błękitnych Wronki. Początek meczu o godzinie 16.00. Juniorzy młodsi wyjadą do Buku na mecz z Patrią (sobota godzina 12), natomiast Orliki zmierzą się z drużyną Płomienia Przyprostynia. Początek meczu w Strykowie w sobotę o godzinie 16.00. Zapraszamy.
W rozwinięciu szerszy opis rywala seniorów naszego klubu – drużyny Błękitnych Wronki.
Nikt się chyba nie spodziewał że po upływie 2/3 sezonu w Klasie Okręgowej sąsiadami w ligowej tabeli będzie Spójnia oraz Błękitni. Nasi rywale byli wymieniani jednym tchem wraz z Sokołem Pniewy i Świtem Piotrowo jako jedni z głównych pretendentów do awansu. Życie widać pisze jednak inne scenariusze i sytuacja przedstawia się tak, że ewentualna wygrana naszego klubu w sobotnim meczu pozwoli na przesunięcie się w ligowej tabeli na miejsce 5 właśnie przed naszego sobotniego rywala. Ale będzie to zadanie piekielnie ciężkie do wykonania, bowiem mimo różnych zawirowań i przeciwności nasz rywal zwykle nie schodzi poniżej pewnego wysokiego poziomu i aby w Popowie (bo tam właśnie swoje mecze rozgrywają Błękitni) wywieść korzystny rezultat należy wznieść się na wyżyny umiejętności.
Początki klubu MKS Wronki sięgają roku 1921, kiedy powstał zespół o dźwięcznej nazwie KS Wrona Wronki. Nazwa klubu ewaluowała zresztą na przestrzeni lat, a co ciekawe przez 4 lata (1953-56) klub nazywał się ni mniej ni więcej tylko Spójnia Wronki. Od 1959 roku przyjęto nazwę Błękitni i pod tą nazwą klub rozgrywał swe mecze w różnych niższych klasach rozgrywkowych na stadionie przy ulicy Leśnej we Wronkach. Jako ważny element historii we Wronkach jest fakt iż w 1967 roku trenerem Błękitnych był legendarny piłkarz poznańskiego Lecha oraz Warty – Henryk Czapczyk. Przełom nastąpił w roku 1992 kiedy to Błękitni połączyli się z drużyną FK Wromet Wronki – powstała wówczas Amica Wronki, która jak wiemy przez niemal 15 lat była jedną z wiodących piłkarskich ekip naszego kraju. W 2007 roku główny sponsor wronieckiego klubu holding Amica postanowił zainwestować w poznańskiego Lecha i seniorski futbol we Wronkach przestał istnieć. Na krótko jednak, bowiem w 2007 roku działacze wskrzesili klub ponownie pod nazwą Błękitni Wronki. Obok Błękitnych jest nadal Amica, ale w tym drugim klubie szkoli się już tylko młodzież począwszy od juniora starszego do najmłodszych drużyn dziecięcych.
Po reaktywacji w 2007 roku drużyna z Wronek rozpoczęła ligowe zmagania od gry w B Klasie, którą wygrała bez jakiejkolwiek porażki. Kolejny sezon to gra w A Klasie i znów miejsce 1. Zeszły sezon w Klasie Okręgowej to miejsce 10 w końcowym rozrachunku, a w tym sezonie miało już być już tylko lepiej. I jak widać jest jakiś postęp, ale chyba jednak nie takiego efektu spodziewali się włodarze tego klubu, bowiem aktualne 5 miejsce w tabeli i praktycznie zerowe szanse na awans to nie szczyt marzeń naszego rywala.
Wiosną drużyna Błękitnych została znacząco osłabiona – odszedł bramkarz Maciej Disterheft, nie ma już napastników Tomasza Paula i Przemysława Szały, brak Łukasza Kowalskiego, a nade wszystko senegalczyka Julesa Sambou (odszedł do III-ligowego Lubuszanina Trzcianka) który jesienią swą grą w pojedynku tych ekip w Strykowie wywarł na obserwatorach spore wrażenie. Osłabienia jak widać wpływają na formę sportową drużyny – w rundzie rewanżowej Błękitni dwukrotnie wygrali swoje mecze (5:2 z Płomieniem Przyprostynia i 5:0 z Huraganem Łomnica) oraz dwukrotnie przegrali (po 0:2 ze Świtem Piotrowo i Obrą Zbąszyń). Co nie znaczy oczywiście że brak w tej ekipie wartościowych zawodników – trzon drużyny stanowią wychowankowie dobrej szkoły juniorskiej Amiki Wronki – choćby obrońca Fabian Myszkowski, Maciej Stachowiak czy najbardziej znany z tego grona pomocnik Przemysław Małecki (prywatnie szwagier Dariusza Dudki) który występował m.in. dwa sezony w Warcie Poznań. Trenerem drużyny jest Grzegorz Figas. Jesienią w Strykowie mimo prowadzenia 1:0 po pierwszej części, w drugiej otrzymaliśmy solidną lekcję futbolu i ostatecznie polegliśmy 1:5 (najgorszy nasz wynik w sezonie), więc myślę że w sobotę będzie dobra okazja by się zrewanżować. Przykład dała choćby Obra Zbąszyń, która w minioną sobotę ograła na wyjeździe 2:0 rywala. W Spójni niestety sytuacja kadrowa przed tym meczem różowa nie jest. Ze składu wypadli chory bramkarz Krzysztof Rozumek, kontuzje leczą obrońcy Kamil Kaczmarek i Łukasz Bąkowski. Nie będzie też Mateusza Przybyłowskiego i w tej sytuacji każdy punkt wywieziony z Popowa będzie naszym sukcesem. Choć w trudnych chwilach nasza drużyna nieraz już udowadniała swą wartość, więc miejmy nadzieję że w sobotę napłyną do nas radosne informacje. Powodzenia.