Mecz sparingowy # 6 - 9.03.2013r.
LAS PUSZCZYKOWO – SPÓJNIA STRYKOWO – 1:2 (0:0)
Bramki: Krzysztof Kaczmarek 47', Radosław Łuczak 52'
Więcej w rozwinięciu
Spójnia: Paweł Stramol - Kamil Kaczmarek, Krzysztof Kaczmarek, Krystian Kurkowiak, Sebastian Rajewicz - Piotr Majorczyk, Łukasz Rajewicz, Tomasz Pacygon, Piotr Pawlak - Maciej Urbaniak, Bartek Urbaniak.
Ponadto zagrali: Michał Kuźniarek, Damian Kurkowiak, Adam Świerek, Radosław Łuczak, Arkadiusz Szczygielski, Damian Kuik, Bartosz Wojda, Dominik Luleczka, Mariusz Jeżewski, Mikołaj Kantek.
1 połowa wyrównana, przez pierwszy kwadrans dominowała Spójnia, potem inicjatywa należała do gospodarzy, a pod koniec tej części znów obydwie strony miały swoje okazje do zdobycia gola. Najlepszą sytuację miał Maciej Urbaniak w 17 minucie, ale w sytuacji sam na sam nieznacznie się pomylił nie trafiając w światło bramki. Mecz toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych – murawa była zmrożona, a na niej leżała kilkucentymetrowa warstwa śniegu.
Druga część rozpoczęła się od mocnego uderzenia Spójni. W 47 minucie po rzucie wolnym bramkę zdobył obrońca Krzysztof Kaczmarek. Pięć minut później było już 2:0 dla Spójni. W zamieszaniu pod bramką Lasu, piłkę uderzał Arkadiusz Szczygielski, strzał sparował bramkarz a z dobitką czekał już Radosław Łuczak który zdobył swojego pierwszego gola w barwach Spójni. Do 60 minuty Spójnia stworzyła sobie jeszcze kilka dobrych okazji i szkoda że nie udało się podwyższyć wyniku meczu. Po godzinie gry trener tradycyjnie już w meczach sparingowych odmłodził skład, wpuścił młodych graczy którzy oddali pole gospodarzom, a ci stworzyli kilka doskonałych okazji do zdobycia gola. W 80 minucie gospodarzom udało się zdobyć gola kontaktowego – gracz Lasu uderzył z dystansu po długim rogu i stojący 5 metrów przed bramką jego kolega zmienił tor lotu piłki i zdobył pierwszego gola dla zespołu z Puszczykowa. Do końca już niewiele się wydarzyło w sensie dobrych okazji na zdobycie bramki i Spójnia zanotowała swoje 2 sparingowe zwycięstwo (przy 3 remisach i 1 porażce) . Szkoda tylko ze nasi gracze niepotrzebnie dali się prowokować i podpuszczać co zaowocowało przepychanką w drugiej połowie. Zanim się zrobi coś nieprzemyślanego lepiej pomyśleć w jakim to meczu się uczestniczy tak by niepotrzebnie ni e doznać jakiegoś uszczerbku na zdrowiu. Po co to komu w takim meczu?
Za tydzień potyczka z Orłem Granowo (A Klasa), a na zakończenie przygotowań przed ligą zmierzymy się po raz trzeci z Lipnem Stęszew.