Przekaż 1% podatku na Spójnię. Pobierz darmowy program ze strony lzs-wlkp.pl lub wpisz w PIT w części 1% - numer KRS 0000137358 i CEL: LZS Spójnia Strykowo. Dziękujemy!!!
Sezon 2012/13 - Klasa Okręgowa, Grupa Zachodnia - 18 kolejka - 27.04.2013r.
SPÓJNIA STRYKOWO - OBRA ZBĄSZYŃ - 0:0
Więcej szczegółów i kilka filmów (w tym ciekawostka z Komornik) rozwinięciu
REKLAMA
Spójnia: Paweł Stramol - Michał Kuźniarek, Krzysztof Kaczmarek, Damian Kurkowiak, Sebastian Rajewicz - Piotr Majorczyk (90' Piotr Pawlak), Łukasz Rajewicz, Tomasz Pacygon (83' Krystian kurkowiak), Grzegorz Hojan (85' Maciej Urbaniak) - Sebastian Wolny (90' Arkadiusz Szczygielski), Bartek Urbaniak.
Ciekawe widowisko stworzyły w sobotnie popołudnie czołowa drużyna Okręgówki Obra Zbąszyń oraz Spójnia Strykowo. Choć akcji bramkowych było jak na lekarstwo, to jednak obserwowaliśmy żywe spotkanie z szybko przemieszczającymi się akcjami, wysokie tempo gry oraz walkę o każdy centymetr murawy.
W początkowych minutach obydwie drużyny z animuszem starały się stworzyć groźne okazje pod bramkami przeciwnika, jednak to Spójnia już w 2 minucie mogła wyjść na prowadzenie, lecz strzał Bartka Urbaniaka minimalnie minął słupek bramki gości. Mimo iż tempo meczu było dość wysokie, akcje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę a mecz mógł się podobać, to jednak sytuacji dogodnych do zdobycia gola zdecydowanie brakowało. W pierwszych 45 minutach praktycznie tylko strzały Piotra Majorczyka oraz Sebastiana Wolnego były uderzeniami w światło bramki, a Bartek Urbaniak uderzał dwukrotnie lecz za każdym razem były to strzały niecelne. Goście oddali praktycznie 3 uderzenia w światło bramki oraz 3 które były niecelne. Po zmianie stron celowniki obydwu drużyn były wyregulowane niewiele lepiej i obserwowaliśmy kolejne mało precyzyjne uderzenia. W 58 i 59 dwukrotnie groźnie zaatakowała Obra i dwukrotnie dobre interwencje Pawła Stramola wyjaśniły te groźne sytuacje. W 67 minucie bardzo ładne uderzenie z 30 metrów oddał Łukasz Rajewicz, jednak bramkarz z trudem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 82 minucie bliski gola samobójczego był Sebastian Rajewicz, po którego interwencji piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką własnej bramki. W końcowych minutach tempo meczu nie spadło, a wręcz przeciwnie obydwie drużyny dążyły do zadania decydującego trafienia. W 86 minucie gola próbował zdobyć Krystian Kurkowiak, który wszedł w pole karne i z ostrego kąta mając bramkarza przed sobą nie dał rady oddać na tyle precyzyjnego strzału by go zaskoczyć. Piłkę meczową miał za to w 94 minucie wprowadzony ledwie kilka chwil wcześniej Piotr Pawlak, który w dogodnej sytuacji oddał zbyt lekki strzał i bramkarz ze Zbąszynia ten strzał obronił. W sumie wynik nie krzywdzi żadnej ze stron, a zważywszy na to że potykaliśmy się z 4 drużyną ligowej tabeli można wynik uznać za satysfakcjonujący. Cieszy dobra gra w obronie, walka, serce zostawiane na boisku, zaangażowanie. Taką Spójnię chcemy oglądać przez całą wiosnę. W najbliższych dniach naszą drużynę czeka prawdziwy maraton piłkarski. Już w środę 1 maja kolejny ligowy mecz w Gałowie z Kłosem, w piątek coroczny turniej o Puchar Burmistrza w Stęszewie, w przyszłą niedzielę do Wronczyna przyjeżdżają Błękitni Wronki, potem w środę zaległy mecz w Szamotułach ze Spartą i na zakończenie tej morderczej serii potyczka 11 maja z Wartą Sieraków.
komorniki po pierwszej połowie przegrywały z sierakowem 0:1 (bramka z karnego w 40minucie) a w 30minucie gospodarze nie wykorzystali karnego(strzelec nie trafił w światło bramki)