Mecz sparingowy # 4 - 14.08.2014 r.
ORZEŁ GRANOWO - SPÓJNIA STRYKOWO - 2:3 (0:2)
Spójnia (I połowa): Patryk Kurowski – Michał Kuźniarek, Sebastian Dudziak, Krzysztof Kaczmarek, Wojciech Bendowski, Tomasz Pacygon, Daniel Kańduła, Grzegorz Hojan, Mateusz Przybyłowski, Bartek Urbaniak.
Spójnia (II połowa): Maciej Łukasik – Kamil Kaczmarek, Damian Kuik, Marcin Korbas, Sebastian Rajewicz, Damian Karasiewicz, Arkadiusz Szczygielski, Maciej Urbaniak, Piotr Pawlak, Bartosz Wojda, Błażej Górny.
Pierwsze zwycięstwo w przedsezonowych sparingach odniosła Spójnia. To był dziwny sparing. W pierwszej części ton wydarzeniom na murawie nadawał Orzeł Granowo, a bramki zdobywała Spójnia, natomiast po przerwie role się odwróciły i wtedy Orzeł niemal odrobił straty. W dzisiejszym sparingu trener wystawił niemal dwie jedenastki. W pierwszej połowie Orzeł prowadził grę, stwarzał sobie okazje, ale w bramce czujny był Patryk Kurowski. Spójnia przeprowadzała z kolei zabójcze akcje z których już w 4 minucie powinno być 1:0 ale Wojtek Bendowski trafił w słupek. W 16 minucie akcja Tomek Pacygon – Bartek Urbaniak i po dobrym zagraniu piłki na wolne pole nasz napastnik otwiera wynik meczu. Potem znowu trzy okazje dla rywala i brak agresji, walki, dojścia do przeciwnika z naszej strony. Mimo gry na stojąco z małym zaangażowaniem zdobywamy w 44 minucie drugiego gola. Tym razem prostopadłe podanie z głębi pola Marcina Korbasa do Bartka Urbaniaka i ten przerzuca głową interweniującego bramkarza i jest 2:0. Druga połowa powinna rozpocząć się od gola dla gospodarzy, ale Maciej Łukasik instynktownie nogami broni w stuprocentowej okazji dla Orła. W 51 minucie jest 3:0 dla Spójni – Maciej Urbaniak dogrywa ze skrzydła do Bartka Wojdy który z 18 metrów nie daje szans bramkarzowi. W 57 minucie z dystansu ładnie uderza Damian Kuik – było blisko czwartej bramki. Dziesięć minut później z dobrej strony pokazał się nowy gracz testowany przez Spójnię – Błażej Górny, który po dograniu piłki w pole karne minimalnie spudłował. Orzeł w drugiej części nie stwarzał sobie wielu okazji lecz dostał taką w 75 minucie, kiedy błąd przy wyprowadzaniu piłki wykorzystują gospodarze i po rykoszecie od Damiana Kuika piłka wpada do naszej bramki. Dziesięć minut później Orzeł ponownie po naszym błędzie zdobywa gola kontaktowego. Na więcej gospodarzy już stać nie było i Spójnia odnosi mimo wszystko zasłużone zwycięstwo w Granowie. W niedzielę ostatni sparing przed ligą – o 17:00 w Stęszewie gramy z Lipnem.