Przekaż 1% podatku na Spójnię. Pobierz darmowy program ze strony lzs-wlkp.pl lub wpisz w PIT w części 1% - numer KRS 0000137358 i CEL: LZS Spójnia Strykowo. Dziękujemy!!!
Spójnia: Patryk Kurowski – Michał Kuźniarek (83’ Arkadiusz Szczygielski), Krzysztof Kaczmarek, Sebastian Dudziak, Sebastian Rajewicz (74’ Marcin Korbas)– Krystian Kurkowiak, Damian Kurkowiak (67’ Radosław Łuczak), Tomasz Pacygon, Grzegorz Hojan (71’ Daniel Kańduła) – Maciej Urbaniak, Bartek Urbaniak.
To nie sen – to koszmar. Tak można opisać to co jesienią staje się udziałem Spójni. 11 spotkań – 0 wygranych spotkań. Najgorsze jest jednak to, że do gry Spójni nie można mieć specjalnie pretensji. Oczywiście mecze lepsze są przeplatane z gorszymi ale generalnie gorsi od przeciwnika na boisku nie jesteśmy. Co z tego. Za styl punktów nie przyznają. W Komornikach więcej okazji do strzelenia gola stworzyła sobie Spójnia, gospodarze ledwie dwie, ale to im nie przeszkodziło w zgarnięciu pełnej puli. 7 porażka Spójni w rozgrywkach i czwarta przegrana jedną bramką. Przykre ale prawdziwe. Mecz w Komornikach szczególnie w pierwszej połowie był widowiskiem wątpliwej jakości. Obydwie drużyny nie forsowały tempa. W grze Spójni nie było nawet 1/4 boiskowej waleczności i ambicji w porównaniu z zeszłotygodniowym meczem z Mosiną. Gospodarze także misternie rozgrywali piłkę w tylnej formacji nie kwapiąc się z błyskotliwymi atakami. Skutkiem tego było to że pierwsza akcja godna odnotowania miała miejsce dopiero w 10 minucie, gdy szarżę z lewej strony pola karnego gracza z Komornik przerwał ostatecznie Michał Kuźniarek, który wybił piłkę na róg. W 14 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadziła Spójnia. Bartek Urbaniak dośrodkował z lewej strony pola karnego piłkę do swojego brata Macieja, jednak ten nie dość dynamicznie zaatakował futbolówkę, skutkiem czego obrona Komornik wyjaśniła sytuację. W 15 minucie Tomek Pacygon zagrał prostopadłą piłkę do Bartka Urbaniaka który minimalnie przegrał biegowy pojedynek z bramkarzem Wielkopolski. W 19 minucie po rzucie rożnym bliski umieszczenia piłki w naszej bramce był napastnik z Komornik, jednak jego strącenie piłki głową powędrowało obok słupka. W 26 minucie w pole karne rywala wbiegł Bartek Urbaniak, jednak jego uderzenie przeszło wzdłuż linii piątego metra . W 34 minucie powinno być 1:0 dla Spójni. Bartek Urbaniak sprytnym zagraniem przelobował dwóch obrońców i bramkarza z Komornik, jednak jak to zwykle ostatnio bywa piłka zmierzająca do pustej bramki odbiła się od słupka i wyszła w pole. W 39 minucie dobrym refleksem popisał się Patryk Kurowski, który odbił groźny strzał gracza z Komornik. Tuż przed końcem pierwszej połowy Tomek Pacygon zagrał piłkę na skrzydło do Bartka Urbaniaka który wbiegł w pole karne i mając do wyboru strzelać, bądź dograć piłkę do kolegi, zdecydował się na to drugie rozwiązanie - niestety dogranie do Grzegorza Hojana było niedokładne i dobra okazja znów przeszła koło nosa. Drugą cześć meczu Spójnia zaczęła dużo dynamiczniej skutkiem czego był strzał Krystiana Kurkowiaka z 47 minuty który przeszedł obok bramki i atak Grzegorza Hojana dwie minuty później, który jednak dograł w pole karne niezbyt dokładnie do Bartka Urbaniaka i sytuację wyjaśnił obrońca wespół z bramkarzem. W 62 minucie Spójnia podarowała rywalom doskonałą okazję z której rywal skwapliwie skorzystał. Sebastian Rajewicz w niegroźnej sytuacji podał piłkę wprost do rywala, który z 30 metrów nie zastanawiając się długo strzelił w stronę naszej bramki i to tak że piłka w stylu spadającego liścia wpadła do naszej bramki. Gol niespodziewany i praktycznie z niczego. Gol na nasz zespół podziałał niestety demobilizująco. Nie tworzyliśmy dogodnych okazji do wyrównania i kolejną godną odnotowania sytuacją był strzał gracza gospodarzy z 71 minuty, bez problemu złapany przez Patryka. W 73 minucie dośrodkowanie z prawej strony pola karnego Radka Łuczaka nie doszło na głowę Bartka Urbaniaka, a dogranie zamykającego akcję Krystiana Kurkowiaka wyłapał bramkarz rywali. Spójnia nie rezygnowała i w 75 minucie z dystansu próbował Bartek Urbaniak, jednak bramkarz stał na posterunku i obronił ten strzał. W 83 minucie podobny uderzenie zza pola karnego oddał Maciej Urbaniak, lecz też nie przesadził z mocą strzału, przez co ułatwił zadanie bramkarzowi. W 88 minucie z rzutu wolnego uderzał Krzysztof Kaczmarek, jednak bramkarz wyciągnął się i odbił piłkę na rzut rożny. Po jego wykonaniu w polu karnym Wielkopolski powstało zamieszanie, piłka trafiła na 30 metr, gdzie nasz gracz ponownie ją wrzucił na jedenasty metr, a tam główkował Bartek Urbaniak, który mając pustą bramkę nie trafił w jej światło. Jeszcze w ostatniej akcji meczu piłkę z naszej bramki wybił Marcin Korbas, ale to już nie miało żadnego znaczenia. Przegrywamy z rywalem który nic a nic nie był od nas lepszy. Zadecydowało jedno trafienie rywala. Ale dla Spójni jesienią to już normalka. Za tydzień derby z Lipnem w Stęszewie. Jak nie wtedy to kiedy?
REKLAMA
Komentarzy [3]
czytano: [833]
DO
autor: ~Kibic spójni2015-10-31 22:54:52
Drużynie potrzeba świeżości zarówno w grze jak i w zawodnikach. Granie większości tymi samymi zawodnikami nie przynosi większych korzyści co możemy zauważyć patrząc na tabele po 11 kolejce. Po grze widać że chęci są,ale to jeszcze nie to.......
autor: ~kibic2015-11-02 16:42:01
no cóż panowie jeżeli z gry nie wychodzi to ratunek widzę ćwiczenie do skutku stałych fragmentów gry(na treningach).
autor: ~Spojnia2015-11-07 21:08:01
wszyscy kibice spojni do steszewa !!!!!!!!!!!!!!!!!