Przekaż 1% podatku na Spójnię. Pobierz darmowy program ze strony lzs-wlkp.pl lub wpisz w PIT w części 1% - numer KRS 0000137358 i CEL: LZS Spójnia Strykowo. Dziękujemy!!!
Sezon 2015/16 - Klasa Okręgowa, Grupa Wschodnia - 23 kolejka - 28.05.2016r.
1920 MOSINA - SPÓJNIA STRYKOWO - 1:2 (0:0)
Bramki: Bartek Urbaniak 55' , 77'
To był mecz o być albo nie być w Okręgówce. Tym zwycięstwem daliśmy sobie nadzieję że Okręgówka pozostanie w nowym sezonie w Strykowie. Nie zagraliśmy wybitnych zawodów, ale wyszarpaliśmy te trzy punkty na trudnym terenie w Mosinie. Brawo za walkę, ale emocje będą zapewne do samego końca tego jakże dla nas trudnego i męczącego sezonu. Więcej wraz z filmem z meczu w rozwinięciu
REKLAMA
Spójnia: Patryk Kurowski – Michał Kuźniarek, Sebastian Dudziak, Marcin Korbas, Sebastian Rajewicz (57’ Krzysztof Kaczmarek) – Radosław Łuczak (68’ Piotr Pawlak), Tomasz Pacygon (87’ Damian Kurkowiak), Łukasz Rajewicz, Grzegorz Hojan (89’ Dominik Luleczka) – Maciej Urbaniak, Bartek Urbaniak.
W starciu z niezwykle odmłodzoną ekipą z Mosiny, Spójnia prezentowała dojrzalszy i bardziej wyrachowany futbol, lecz mimo optycznej przewagi to nie był najlepszy mecz w wykonaniu naszego zespołu. Już w pierwszej połowie powinniśmy prowadzić, lecz w decydujących momentach zawodziła dokładność i skuteczność pod bramką rywala. Na szczęście mamy w swoim składzie Bartka Urbaniaka, który jak rasowy napastnik potrafi wykorzystywać podania którymi jest „dokarmiany” przez swoich partnerów. Paradoksalnie bohater meczu był bliski zejścia z placu gry, bowiem doznał w jednym ze starć mocnego stłuczenia kolana. Bartek zacisnął zęby, grał dalej co wyszło na dobre całej drużynie. Spotkanie rozpoczęło się od ataków Spójni. Najpierw w 2 minucie w polu karnym zablokowany został Bartek Urbaniak. Chwilę potem w zamieszaniu w polu karnym do piłki ruszył Radosław Łuczak, ale przegrał pojedynek biegowy z bramkarzem. W 4 minucie Bartek Urbaniak obsłużył dokładnym podaniem nadbiegającego Macieja Urbaniak, który kropnął piłkę tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Gospodarze pierwszy raz groźniej wyszli z akcja dopiero w 20 minucie, ale czujny w polu karnym był Patryk Kurowski, który wyłapał dośrodkowanie gracza Mosiny. W 22 minucie Łukasz Rajewicz podał prostopadle piłkę w pole karne Bartkowi Urbaniakowi, ale tym razem szybszy był bramkarz i zdołał pierwszy dojść do piłki. Pod koniec pierwszej połowy Spójnia spuściła z tonu i warto jedynie odnotować niecelny strzał z półobrotu Bartka Urbaniaka oraz akcję tego samego gracza po której obrońcy gospodarzy musieli ratować się w ostatniej chwili wybiciem na rzut rożny. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Spójnia wciąż dążyła do zdobycia cennego gola, a gospodarze wychodzili z szybkimi kontrami. Jedna z takich szybkich akcji mogła skończyć się golem dla Mosiny, ale czujnie na linii bramkowej zachował się Patryk Kurowski, który z trudem, ale jednak wyłapał futbolówkę. W 55 minucie znów gospodarze znaleźli się w naszym polu karnym, ale sytuację wyjaśnił Sebastian Rajewicz po czym dokładnym podaniem został obsłużony Maciej Urbaniak, który popędził prawym skrzydłem i podał prostopadle pikę do Bartka Urbaniaka idealnie za plecami biegnącego obrońcy, tak że Bartek wyszedł na czystą pozycję i nie zmarnował doskonałej okazji. W 65 minucie gospodarze byli bliscy wyrównania, ale tym razem jak długi wyciągnął się Patryk Kurowski i odbił strzał lecący w długi róg jego bramki. W 77 minucie znów moment zawahania obrony wykorzystał Bartek Urbaniak który podciągnął na 16 metr i oddał precyzyjne uderzenie po którym młody bramkarz z Mosiny musiał drugi raz wyciągać piłkę z siatki. Wydawało się że sytuacja jest już pod kontrolą, ale ambitnie grający goście w 84 minucie zdobyli gola kontaktowego. Zbyt krótkie wybicie przed pole karne wykorzystał pomocnik gości który nie namyślając się uderzył z pierwszej piłki i ta wpadła do naszej bramki. Do końca nasz doświadczony zespół nie dopuścił już do żadnej groźniejszej sytuacji pod naszą bramką, natomiast nasi napastnicy a konkretnie Dominik Luleczka był bliski trzeciego gola dla Spójni, ale jego uderzenie w pozycji sam na sam z bramkarzem było zbyt anemiczne, by zaskoczyć nim gracza z 1 na plecach. Ważne zwycięstwo które pomogło nam walczyć dalej o Okręgówkę. Czas rozstrzygnięć właśnie nadchodzi i tym zwycięstwem sprawiliśmy że wszystko jest wyłącznie w naszych rękach. Wystarczy wygrać przynajmniej dwa mecze. Za tydzień mecz z rycerzami wiosny – ekipą Wielkopolski Komorniki, która bije się o awans do IV ligi. Lubimy takie mecze i lubimy takie wyzwania. Zatem zapowiadają się duże emocje w niedzielne popołudnie w Strykowie.