Spójnia Strykowo - strona oficjalna

Strona klubowa
  • Przekaż 1% podatku na Spójnię. Pobierz darmowy program ze strony lzs-wlkp.pl lub wpisz w PIT w części 1% - numer KRS 0000137358 i CEL: LZS Spójnia Strykowo. Dziękujemy!!!
  •        

Logowanie

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Kalendarium

18

04-2024

czwartek

19

04-2024

piątek

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

Zczuba.tv

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 7 gości

dzisiaj: 587, wczoraj: 507
ogółem: 3 639 460

statystyki szczegółowe

Wyszukiwarka

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Orlik

Pogoda dla Strykowa

Flag counter

free counters

Aktualności

Lekka rehabilitacja w cieniu dwóch kontuzji

  • autor: Jack07, 2017-09-16 18:09

Sezon 2017/18 - Klasa Okręgowa, Grupa Zachodnia - 5 kolejka - 16.09.2017r.

  SOKÓŁ RAKONIEWICE - SPÓJNIA STRYKOWO
- 1:1 (0:1)

Bramka: Maciej Bendowski 21'

Są siniaki, są opuchlizny. To przeżyjemy. Jednak nie da się do porządku dziennego przejść nad koszmarną kontuzją Marcina Korbasa, po bandyckim ataku na przeciwnika w wykonaniu kapitana Sokoła. Marian - trzymaj się - jesteśmy z Tobą.

Więcej o meczu w rozwinięciu

Spójnia: Krzysztof Rozumek – Damian Kuik, Łukasz Rajewicz, Marcin Korbas (77’ Sebastian Rajewicz), Krystian Kurkowiak – Piotr Kaczmarek (77’ Damain Karasiewicz), Radosław Łuczak, Maciej Urbaniak, Grzegorz Hojan – Maciej Bendowski (58’ Dominik Luleczka), Bartek Urbanika (90’ Arkadiusz Szczygielski).

To miał być mecz o przełamanie złej passy Spójni która przegrała dwa kolejne spotkania, w tym to ostatnie w sposób kompromitujący. I takie przełamanie poniekąd nastąpiło, choć powiem szczerze że wolałbym przeżyć kolejną wyraźną porażkę i wrócić do domu całym i zdrowym w znaczeniu całej drużyny, niż zdobyć punkt i ponieść takie straty osobowe jakich doznaliśmy po tym dziwnym meczu. Najpierw może o wydarzeniach boiskowych. Spójnia zaczęła ten mecz zupełnie inaczej niż tydzień temu. To była znów drużyna walcząca, biegająca, starająca się i widać było że zawodnicy wzięli sobie za punkt honoru zmazać plamę z ostatnich spotkań. W 3 minucie po rzucie rożnym egzekwowanym przez Radka Łuczaka, piłka przeszła wzdłuż bramki gospodarzy i szkoda że nie znalazł się nikt kto skutecznie wykończyłby to dobre dośrodkowanie. W 10 minucie błąd popełnił bramkarz z Rakoniewic który wybijając piłkę trafił w Macieja Bendowskiego, a odbita piłka przetoczyła się bardzo blisko słupka bramki Sokoła. W 20 minucie Maciej miał już więcej szczęścia. Na lewej stronie Grzegorz Hojan bardzo ambitnie powalczył o piłkę z obrońcą i niemal na leżąco dośrodkował perfekcyjnie piłkę naszemu napastnikowi, który nie miał problemu ze zdobyciem gola. Cztery minuty później Piotr Kaczmarek dograł piłkę Bartkowi Urbaniakowi który uderzał z ostrego kąta, ale nie zaskoczył bramkarza. W 30 minucie gospodarze mieli dobrą okazję na zdobycie gola, ale po płaskim dośrodkowaniu z prawej strony gracz Sokoła oddał niecelny strzał z bliska. Gospodarze mieli w 37 minucie rzut wolny, ale strzał trafił wprost w ręce Krzysztofa Rozumka. W 39 minucie Piotr Kaczmarek dograł piłkę Maciejowi Urbaniakowi, który uderzył celnie na bramkę, ale bramkarz gospodarzy wybił piłkę na róg. Druga połowa rozpoczęła się bardzo źle dla naszego zespołu, bowiem już w 46 minucie Sokół wyrównał stan meczu - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zakotłowało się w naszym polu karnym i gracz z Rakoniewic wepchnął piłkę do naszej bramki. W kolejnych minutach obie drużyny miały po dwie okazje na gola, ale w każdym z tych strzałów brakowało precyzji i piłka lądowała obok słupka lub poprzeczki. W 62 minucie dobrą okazję miał ponownie nasz zespół- Bartek Urbaniak uderzał z dystansu, ale bramkarz znów to uderzenie potrafił sparować na róg. W 70 minucie zaczął się horror dla nas – brutalny faul na Marcinie Korbasie, po którym nasz kapitan Łukasz Rajewicz rzekomo uderzył w twarz winowajcę całego zdarzenia, podczas gdy nawet do najmniejszego kontaktu nie doszło. Teatr odegrany przez przeciwnika zrobił jednak u sędziego piorunujące wrażenie, gdyż nie wahał się sięgnąć po czerwony kartonik dla naszego zawodnika. Do wydarzeń tych jeszcze wrócimy, ale kończąc suchy opis boiskowych wydarzeń odnotować musimy jeszcze zdarzenie z 89 minuty, kiedy to Bartek Urbaniak w polu karnym nawinął w swoim stylu gracza gospodarzy, któremu nie pozostało nic innego jak sfaulować naszego zawodnika, ale sędzia po tych wszystkich wydarzeniach i pretensjach, postanowił zrobić na złość i ewidentnego karnego zwyczajnie nie gwizdnął. W doliczonym czasie gry jeszcze Krystian Kurkowiak wybił piłkę z naszej linii bramkowej, a kilka minut później Krzysztof Rozumek wyciągnął kąśliwy strzał napastnika Sokoła. Chwilę przed końcem brutalnie bez piłki został zaatakowany Bartek Urbaniak, ale sędzia nawet nie zareagował. Dość powiedzieć że dziś noga naszego napastnika jest niemal dwa razy grubsza niż normalnie wskutek tego ataku. Widać że na arbitrze wrażenie by może zrobiło gdyby mu ją zmiażdżył. W ogóle sędzia Sieracki z Grodziska może sobie to spotkanie spokojnie zapisać na swoje sumienie. O ile je ma. W ogóle to powinien sobie zadać pytanie czy już nie czas dać sobie spokój z gwizdaniem, bo kreuje się na boiskowego szeryfa, a  nie chroni zdrowia i bezpieczeństwa zawodnika. Odpowiednio wcześnie pokazana żółta czy czerwona kartka utemperowała by złe boiskowe zapędy piłkarzy. Pozwolił na brutalną grę i efektem tego jest że ma na sumieniu dwie poważne boiskowe kontuzje. Ale co mu tam. Skasował 150 zł za sędziowanie, wróci do roboty, za trzy dni znów będzie w Pucharze Polski gwizdał Rakoniewicom jako główny. Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Tylko szkoda że dzięki swojej głupocie i boiskowej bezradności chłopak z naszej drużyny ma złamany obojczyk z przemieszczeniem, co skutkuje tym że nie jest wykluczona  skomplikowana operacja która mu grozi. O tym że musi zweryfikować swoje  obowiązki i cele życiowe na najbliższe pół roku nawet nie wspomnę. Marcin ma złote serce i krzywdy by drugiemu człowiekowi nie zrobił, ale gdyby był konsekwentny i zdeterminowany to mógłby pozwać tego 42 letniego ignoranta za to że nie chronił w meczu jego bezpieczeństwa i zdrowia przed atakiem boiskowego zbója. Bo tak należy określić kapitana z Rakoniewic. Facet chyba poczuł się jak Leo Messi, bo uknuł sobie to że każdy z naszej drużyny poluje na niego na boisku jak na największą gwiazdę którą trzeba wyłączyć z gry. Swą frustrację postanowił wyładować w 70 minucie na naszym obrońcy, który odebrał mu piłkę w okolicach pola karnego i spokojnie ją asekurował. Kapitan Sokoła postanowił go za to ukarać i mając do niego blisko 15 metrów ruszył do niego nie mając szans odebrania piłki, ale postanowił zapolować na Achillesa Marcina. Nie trafił, nadepnął go na nogę wskutek czego oboje runęli na murawę. Wszystko może skończyło by się na faulu jakich wiele, gdyby nie fakt że perfidnie wystawił on łokieć którym przygniótł całą mocą obojczyk Marcina, który strzelił jak cienka gałązka, choć obojczyk tak łatwo nie pęka w normalnych okolicznościach. Kompletny bandytyzm. Jakby tego było mało wstał i ruszył w kierunku naszego kapitana który biegł w kierunku całego zdarzenia i będąc blisko niego zasymulował jakoby dostał uderzenie w twarz.  Sędzia oczywiście tego widzieć nie mógł, bowiem ten był skupiony na krzyczącym z bólu Marcinie. Polegał na relacji liniowego który twierdził ze nasz kapitan wykonał ruch ręką w kierunku twarzy. Nic takiego nie miało miejsca i dobrze to wie gracz z Rakoniewic który odegrał szopkę jaką odgrywa co tydzień przy okazji różnych boiskowych zdarzeń.

Szkoda że dzięki takim ludziom boiskowe zdarzenia schodzą na plan dalszy. Pomyśleć że to liga Okręgowa gdzie gra się przede wszystkim dla swojej przyjemności i satysfakcji. Brak słów.

Co roku dostajemy nagrodę fair play dla drużyny która otrzymuje najmniejszą ilość żółtych i czerwonych kartek w sezonie. Szkoda że mamy pecha że trafiamy na takie drużyny które w swoim składzie mają ludzi którzy nie potrafią takich zasad przestrzegać. Jesteśmy zbyt grzeczni, ale widać że niekiedy nie warto.


  • Komentarzy [2]
  • czytano: [691]
 

autor: ~kibic 2017-09-18 09:49:02

avatar Niestety tak będzie się działo dopóki takie cholerne debile będą sędziować mecze!!!A co na to O.Z.P.N.? Czy nie ma bezstronnych arbitrów?!


autor: ~zawodnik 16 2017-09-18 19:42:20

avatar Strach grac w pilke z takimi idiotami na miejscu mariana zalozyl bym sprawe cywilna temu debilow.....!!!! a na temat sedziow szkoda pisac brawo Panie sedzio ..... poczekamy na kapitana Rakoniewic w nastepnej rundzie w Strykowie ....


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

Spójnia Strykowo   Pogoń Książ Wielkopolski
2024-04-21, 17:00:00


Statystyki przedmeczowe »

Reklama

Ostatnie spotkanie

KS 1920 MosinaSpójnia Strykowo
KS 1920 Mosina 2:1 Spójnia Strykowo
2024-04-13, 15:00:00
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 20
KS 1920 Mosina 2:1 Spójnia Strykowo
Orkan Konarzewo 0:4 Patria Buk
Orzeł Granowo 1:0 Wielkopolska Komorniki
UKS Śrem 4:0 Korona Bukowiec
Pogoń Książ Wielkopolski 0:6 Dąb Kębłowo
PKS Racot 3:0 Obra Zbąszyń
Pogoń Śmigiel 0:1 Grom Wolsztyn
Stella Luboń 3:0 Helios Czempiń

SPONSORZY

 
 

 

 

 

Instytucje wspierające

 

 

Statystyki drużyny

Odtwarzacz muzyczny

Muzyka by Jack07

Damn Yankees - High Enough










 

Sisters of Mercy  - More










 

Sonique - Alive










 

Rodriguez - Cause










 

Ankiety

Które miejsce zajmie Spójnia w Okręgówce