Spójnia Strykowo - strona oficjalna

Strona klubowa
  • Przekaż 1% podatku na Spójnię. Pobierz darmowy program ze strony lzs-wlkp.pl lub wpisz w PIT w części 1% - numer KRS 0000137358 i CEL: LZS Spójnia Strykowo. Dziękujemy!!!
  •        

Logowanie

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Zczuba.tv

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 15 gości

dzisiaj: 167, wczoraj: 717
ogółem: 3 628 796

statystyki szczegółowe

Wyszukiwarka

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Orlik

Pogoda dla Strykowa

Flag counter

free counters

Aktualności

Gramy dalej w Pucharze. Młody bohaterem.

  • autor: Jack07, 2017-09-20 20:58

Sezon 2017/18 - Okręgowy Puchar Polski - 1/32 finału - 20.09.2017r.

  ORZEŁ GRANOWO - SPÓJNIA STRYKOWO - 0:1 (0:0)

Bramka: Mikołaj Kiedos 67'

Za dwa tygodnie (4 października, godz. 16:00) w 1/16 finału zagramy w Strykowie z Promieniem Opalenica. Będzie okazja do rewanżu za zeszłoroczną wpadkę.

Więcej o meczu w rozwinięciu

Spójnia: Krzysztof Rozumek – Michał Kuźniarek (60’ Tomasz Pacygon), Damian Kurkowiak, Daniel Kańduła, Sebastian Rajewicz – Arkadiusz Szczygielski, Krystian Kurkowiak, Mikołaj Kiedos, Piotr Kaczmarek, Damian Karasiewicz (65’ Maciej Urbaniak) – Mateusz Przybyłowski (78’ Bartłomiej Przysło).

Spójni w Pucharze Polski w ostatnich latach wyjątkowo nie szło. Tegoroczna edycja i start dla nas wcale łatwiej nie wyglądał, bowiem zmierzyć się mieliśmy z czołową drużyną A Klasy – Orłem Granowo. Mecz potwierdził nasze przypuszczenia, bowiem gospodarze prezentowali się solidnie na boisku, a my znów wobec kontuzji i czerwonej kartki zagraliśmy w wysoce eksperymentalnym zestawieniu. Jednak waleczność, mocne i pewne punkty drużyny oraz wisienka na torcie – 16 letni debiutant w naszej drużynie – Mikołaj Kiedos, który rozstrzygnął losy tej rywalizacji i sprawił że przeszliśmy do czwartej rundy. Mikołaj to wychowanek trenera Dariusza Sommerfelda który prowadził go w szkole, wprowadził do drużyny i ukształtował, stając się jego spiritus movens.

Mecz rozpoczął się od rzutu rożnego dla Spójni, po którym Mateusz Przybyłowski popisał się czytelnym dla bramkarza uderzeniem z dystansu. Potem do głosu doszli gospodarze i Krzysztof Rozumek który dwukrotnie na raty fantastycznymi dwoma interwencjami uratował nas od straty gola. W 7 minucie z pozoru niegroźny strzał obrońcy z Granowa zatrzymał się na poprzeczce naszej bramki i po powstałym zamieszaniu jednak skutecznie zażegnaliśmy niebezpieczeństwo. W 11 minucie ten sam obrońca uderzał z 22 metrów z rzutu wolnego i tym razem piłka nieznacznie przeszła nad poprzeczką. Dwie minuty później kapitan i prezes Spójni Mateusz Przybyłowski próbował odgryźć się gospodarzom, ale jego strzał z dystansu powędrował obok bramki. W 17 minucie ponownie Mateusz Przybyłowski pognał prawym skrzydłem i dograł piłkę na głowę wchodzącego w pole karne Arka Szczygielskiego, który uderzył szybko i mocno ale niecelnie. W 25 minucie z dystansu uderzał Mikołaj Kiedos, ale jego strzał wyłapał bramkarz z Granowa. W 29 minucie spójnia która w tym fragmencie dominowała na boisku przeprowadziła kolejny atak prawym skrzydłem, ale piłki dogranej przez Damiana Karasiewicza minimalnie nie sięgnął głową Mateusz Przybyłowski. W 31 minucie krzyżowe podanie Michała Kuźniarka trafiło wprost na nogę wbiegającego Mikołaja Kiedosa, który tym razem przymierzył w biegu nad bramką. Na boisku dużo się działo. W 33 minucie mocne dośrodkowanie w pole karne gracza z Granowa próbował przerwać Damian Kurkowiak, który interweniując wycelował piłką we własną bramkę, ale na szczęście dużym refleksem popisał się Krzysztof Rozumek, który instynktownie wybił tę piłkę. W 37 minucie indywidualną akcja popisał się Mateusz Przybyłowski, który uderzył z dystansu, jednak bramkarz był na posterunku.  W 42 minucie znów wykazać się musiał Krzysztof Rozumek, który przeciął groźne dośrodkowanie gracza z Granowa a czyhający na dobitkę gracz Orła w dogodnej sytuacji nie trafił w bramkę. Drugą połowę znów z impetem zaczęli gospodarze i znów nasz bramkarz musiał skutecznie interweniować przy strzale z dystansu gracza Orła. Minutę później znów zbyt egoistycznie zachował się nasz kapitan, który zamiast podawać piłkę do kolegów zdecydował się na uderzenie z dystansu i strzał minął dość znacznie swój cel. W 62 minucie miała miejsce kluczowa dla losów całego meczu sytuacja. Szarżującego Arka Szczygielskiego w ostatniej chwili uprzedził bramkarz, a odbita piłka trafiła do Piotra Kaczmarka, który wyłożył piłkę Mikołajowi Kiedosowi, który wiele się nie zastanawiając uderzył piłkę przy krótkim słupku i wpadła ona do siatki bramki Orła. W odpowiedzi gracze Orła szybko chcieli odrobić straty i po szybkim ataku gracz z Granowa znalazł się w pozycji sam na sam z naszym bramkarzem, ale Krzysztof Rozumek ze stoickim spokojem obronił ten strzał. Ataki gospodarzy trwały dalej i 65 minucie po strzale z dystansu piłka po raz drugi trafiła w poprzeczkę naszej bramki. W 68 minucie kolejny atak gospodarzy i po dośrodkowaniu gracz a Granowa pod presją naszego obrońcy nie trafił precyzyjnie w  bramkę, choć było groźnie. W 71 minucie znów Krzysztof Rozumek odważnym wyjściem z bramki uratował nas przed stratą gola. W 76 minucie znów było groźnie pod naszą bramką, ale asekurujący do końca akcję Daniel Kańduła nie dopuścił do celnego uderzenia przez gracza Orła.  W 79 minucie z dystansu z pierwszej piłki uderzał Maciej Urbaniak, ale jego strzał obronił bramkarz gospodarzy. Minutę później ponownie Maciej wyszedł na dobrą pozycję i wyprzedził bramkarza jednak jego uderzenie w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił obrońca Orła. Ostatnie minuty to napór gospodarzy, ale raziła ich nieskuteczność.  Najpierw z rzutu wolnego z 16 metrów gracz Orła przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką, potem w zamieszaniu i główce w polu karnym dobitka gospodarzy przeszła obok naszego słupka, a w doliczonym czasie gry znów praktycznie w sytuacji sam na sam gracz Orła miał problemy trafić piłką w naszą bramkę. Jeśli się ma tyle sytuacji się ich nie wykorzystuje, to nie można mieć pretensji że się meczu nie wygrywa. Spójnia choć miała tych Sans mniej, to jednak potrafiła skutecznie wykończyć jedną ze swoich akcji i melduje się w 1/16 finału Pucharu Polski, w której zmierzy się z A Klasowym Promieniem Opalenica.


  • Komentarzy [2]
  • czytano: [657]
 

autor: ~Krzychu 2 2017-09-21 08:11:41

avatar Gratulacje i powodzenia w następnym meczu


autor: ~kibic 2017-09-21 13:19:11

avatar co wy byście zrobili bez Dariusza Wielkiego


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

Pogoń Śmigiel   Spójnia Strykowo
2024-03-30, 15:30:00


Statystyki przedmeczowe »

Reklama

Ostatnie spotkanie

Stella LubońSpójnia Strykowo
Stella Luboń 6:0 Spójnia Strykowo
2024-03-23, 14:30:00
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 17
Stella Luboń 6:0 Spójnia Strykowo
Orkan Konarzewo Grom Wolsztyn
Obra Zbąszyń Helios Czempiń
Pogoń Śmigiel 0:3 Dąb Kębłowo
Korona Bukowiec 0:0 PKS Racot
Orzeł Granowo KS 1920 Mosina
Patria Buk 1:0 Pogoń Książ Wielkopolski
Wielkopolska Komorniki 1:1 UKS Śrem

SPONSORZY

 
 

 

 

 

Instytucje wspierające

 

 

Statystyki drużyny

Odtwarzacz muzyczny

Muzyka by Jack07

Damn Yankees - High Enough










 

Sisters of Mercy  - More










 

Sonique - Alive










 

Rodriguez - Cause










 

Ankiety

Które miejsce zajmie Spójnia w Okręgówce