Przekaż 1% podatku na Spójnię. Pobierz darmowy program ze strony lzs-wlkp.pl lub wpisz w PIT w części 1% - numer KRS 0000137358 i CEL: LZS Spójnia Strykowo. Dziękujemy!!!
Spójnia:Krzysztof Rozumek – Kamil Kaczmarek, Łukasz
Bąkowski, Sebastian Rajewicz (57’
Dawid Pogorzelczyk), Krzysztof Kaczmarek – Łukasz Rajewicz, Marek Krupa, Tomasz
Pacygon, Jakub Przybylski (82’
Norbert Bławat)– Mateusz Przybyłowski, Piotr Majorczyk.
W
normalnej dyspozycji z takim przeciwnikiem Spójnia nie miałaby prawa
nawet zremisować. Niestety forma uciekła, a kolejny rywal znów dostał
od nas w prezencie 3 punkty. To znów nie tak miało być.
Pożegnalne spotkanie rundy jesiennej, miało być okazją do
częściowej rehabilitacji za wcześniejsze niepowodzenia w ostatnich meczach
ligowych Spójnii, a okazało się być smutnym i przygnębiającym pożegnaniem
zwłasną widownią, która w liczbie około
100 osób pojawiła się na boisku przy ul. Bukowskiej.
Spotkanie rozpoczęło się od niemrawych ataków obydwu ze
stron. Dopiero w 17 minucie odnotowaliśmy pierwszy groźny strzał, kiedy to
nieznacznie obok bramki uderzył Łukasz Rajewicz. W 24 minucie w sytuacji sam na
sam z bramkarzem, znalazł się Mateusz Przybyłowski, jednak chwilę przed
oddaniem strzału, piłka skozłowała na nierówności murawy i w efekcie kapitan
Spójnii oddał fatalny strzał wysoko ponad bramką. W kolejnych minutach z boiska
wiało nudą i po takim właśnie okresie uśpienia gry padła w 35 minucie bramka
dla gospodarzy. Po ładnym, prostopadłym zagraniu piłki z własnej połowy boiska
przez Marka Krupę, indywidualną akcję przeprowadził Piotr Majorczyk, który
wpadł w pole karne i przelobował bramkarza. Tor lotu zmierzającej do bramki
piłki próbował jeszcze zmienić obrońca gości, jednak uczynił to na tyle
niefortunnie, że wpakował piłkę w górny, lewy róg swojej bramki. Spójnia
próbowała pójść za ciosem i w 40 minucie ponownie Piotr Majorczyk znalazł się przed
bramką gości, jednak jego strzał okazał się niecelny. W 42 minucie po rzucie
wolnym z 40 metrów,
w swoim stylu starał się zaskoczyć bramkarza Krzysztof Kaczmarek, jednak jego
strzał poszybował nad poprzeczką.
W pierwszej części Spójnia nie błyszczała, lecz spokojnie
kontrolowała spotkanie i mało kto się spodziewał, że w drugiej części obraz gry
może ulec tak gwałtownej zmianie. Goście na drugą część meczu wyszli z ambicją
i determinacją w dążeniu do celu. Natomiast gracze ze Strykowa zaczęli grać tak,
że sprawiało to wrażenie jakby chcieli przejść zupełnie obok meczu.
Nonszalancja i beztroska w obronie mogła zostać obnażona już w 47 minucie, gdy
strzał gości z dalszej odległości minimalnie minął światło bramki Spójnii. W
pierwszych minutach drugiej części meczu Spójnia praktycznie nie istniała, co
ambitnie grający goście, próbowali skrzętnie wykorzystać. Kibice zaczęli
wymieniać uwagi, że wyrównujący gol jest praktycznie kwestią czasu. I nie
pomylili się. W 62 minucie po rzucie rożnym dla gości w dużym zamieszaniu gracz
gości oddał strzał, który Krzysztof Rozumek instynktownie obronił, jednak nie
zdołał utrzymać futbolówki w dłoniach i po dobitce gracza Huraganu, zrobiło się
1:1. Po wyrównaniu, mecz zrobił się brzydki, nie brakowało fauli, a sędzia
zdawał się nie panować nad boiskowymi wydarzeniami.
W 66 minucie po głupiej stracie piłki przez gospodarzy,
napastnik gości znalazł się praktycznie sam przed bramkarzem Spójnii, jednak jego
gapiostwo i zbyt długie zwlekanie ze strzałem, sprawiło że tym razem Huraganowi
się nie udało. W 73 minucie strzał z rzutu wolnego z lewej strony pola karnego
ładnie wybronił Krzysztof Rozumek, lecz wobec akcji z 76 minuty, był już
bezradny. Kolejne dośrodkowanie gości z rzutu rożnego i z 6 metrów niepokryty
pomocnik gości trafia piłką w lewy górny róg bramki i jest 1:2.
Od tego momentu Spójnia rzuciła się do ataków, lecz jej
akcje były mało składne, rwane i bez pomysłu. Brakowało wykończenia akcji.
Sytuacja uległa nieznacznej poprawie, kiedy na boisku w 82 minucie zameldował
się trener Norbert Bławat. Po jednym z jego dośrodkowań, w polu karnym gości
powstało spore zamieszanie, jednak bramkarz instynktownie obronił uderzenie
jednego z graczy Spójnii. Chwilę potem jeszcze karnego próbował wymusić Mateusz
Przybyłowski. A w ostatniej akcji meczu gościom dopisało wielkie szczęście. Po
rozpaczliwym uderzeniu gospodarzy piłka uderzyła w poprzeczkę, trafiła w
bramkarza który odbił piłkę na słupek, jednak nikomu z graczy Spójnii nie udało
jej się dobić do siatki bramki Huragana i mecz zakończył się naszą porażką.
Można by rzec że to nie beniaminek z Łomnicy ten mecz wygrał, tylko Spójnia go przegrała
praktycznie na własne życzenie.
W szeregach gości na wyróżnienie zasłużyli bardzo dobrze
grający gracz z numerem 7 na koszulce Roman Prządka oraz absorbujący obronę, wysoki blondyn z 11 –
KrzysztofPołomka. W naszej drużynie na
wyróżnienie zasłużył praktycznie tylko Piotr Majorczyk.
Bramka samobójcza ale po jakiej akcji Piotra "Majora" Majorczyka! A sędzia to powinien sobie okulary kupić. Spójnia i tak grała lepiej niż ten badziewny Huragan (zwykły wietrzyk:)). Pozdro. Bless ya :D
autor: ~urban93112008-11-16 18:02:50
wg. mnie bramka powinna byc zapisana Piotrowi :PP
autor: ~Brollachan2008-11-16 19:01:27
Oj, kryzysik - widzę - chwycił i nie puszcza. Będzie lepiej!
autor: ~Grosiu2008-11-16 21:08:49
Taaak, Major mistrzu! To byla Twoja bramka. :D Jutro wrzuce zdjecia to podeśle administratorowi strony linka. Dzięki za piłke. :)
autor: ~LP2008-11-17 17:43:17
Sorry chlopaki ale pilka wyraznie zmienila tor lotu tak więc jest to bramka samob~ójcza . Muszę przyznac że komentarze z każdego meczu są profesjonalne.Wielkie dzięki Jack07.
autor: ~Grosiu2008-11-22 14:01:20
oł, zapomniałam. ;] moje zdjecia z mecz na tnij.org/cedw.
autor: ~J.Kuczynski2008-12-01 21:01:13
Na meczu się nie zjawiłem ze względów zawodych (byłem w szkole). Był to pierwszy mecz w tym roku kalendarzowym na którym mnie zabrakło.
Z pozdrowieniami
Bandito on Tour
autor: ~Marek2008-12-06 22:01:32
trzy rzuty rożne gości i dwie bramki z tego padły! skuteczności tylko pozazdrościć!!!. Według mnie należały się nam przynajmniej dwa karne,co nie zmienia faktu że gramy słabo ale myśle że jeszcze nie jedna drużyna z czołówki z nami polegnie WIOSNA BĘDZIE LEPSZA
autor: ~Kuczynskij2008-12-12 11:04:19
Nie wiem jak to się stało, że Spójnia przegrała, bo nie było mnie na meczu. Ale jestem od LATY (Grzegorza) i jak się okaże że była na tym meczu jakaś korupcja na niekorzyść Spójni to arbiter główny tego meczu i liniowi i techniczny ii obserwatorzy od wiosny 2009 będą sędziować w klasie C Gminy Kościan. JAN KUCZYŃSKI [Pis-LPR-UPR-PR-PPN].
FORZA SPÓJNIA
&nbs p; &n bsp; ! Cały nasz chuligański trud - chronić z nad MIĄŻKi GRÓD !