- autor: Jack07, 2011-05-08 15:00
-
Sezon 2010/11 - A Klasa Grupa 3 - 21 kolejka - 8.05.2011r.
ORKAN KONARZEWO – SPÓJNIA STRYKOWO – 0:1 (0:0)
Bramka: Łukasz Rajewicz 68’ (k)
Opis spotkania w rozwinięciu. Niestety z tego spotkania brak zdjęć oraz filmów - naszemu kamerzyście sprzęt odmówił posłuszeństwa już na początku spotkania.
Spójnia: Krzysztof Rozumek – Kamil Kaczmarek, Norbert Bławat, Sebastian Rajewicz – Wojciech Bendowski, Damian Kurkowiak (90’ Piotr Pawlak), Łukasz Rajewicz, Bartłomiej Urbaniak, Grzegorz Hojan – Mateusz Przybyłowski (87’ Krystian Kurkowiak), Rafał Rokicki (52’ Tomasz Pacygon).
Niedzielne spotkanie w Konarzewie było tym z gatunków do pierwszego trafienia, do pierwszego błędu. Błąd w drugiej części spotkania popełnili tym razem gospodarze i po zagraniu ręką jednego z jej graczy, to Spójnia zadała decydujący cios i wzbogaciła się o cenne trzy punkty. Spotkanie od początku do końca miało wyrównany przebieg i choć przez cały czas trzymało w niepewności co do końcowego rezultatu, to jednak nie dostarczyło wielu klarownych sytuacji bramkowych. Wręcz w pierwszej jej części zupełnie jej brakowało. Obrony kierowane przez doświadczonych eks-lechitów – Piotra Bartkowiaka po stronie gospodarzy i Norberta Bławata po stronie gości, nie dopuszczały praktycznie do żadnych okazji strzeleckich. Po zmianie stron gra przesunęła się nieznacznie na połowę gospodarzy i Spójnia kilkukrotnie doprowadziła do groźnych sytuacji, jak choćby okazja z 60 minuty Mateusza Przybyłowskiego, którego strzał zatrzymał się na poprzeczce bramki Orkana, a po chwili Rafał Rokicki który nie poszedł do końca za akcją, mając przed sobą praktycznie pustą bramkę. Co nie udało się w tych dwóch akcjach, udało się chwilę później kapitanowi drużyny Łukaszowi Rajewiczowi który bezbłędnie wykorzystał rzut karny po wspomnianym na wstępie ewidentnym zagraniu ręką obrońcy Konarzewa. Mając ustawiony rezultat, do końca Spójnia pilnowała rezultatu nie dopuszczając gospodarzy w obręb swojego pola karnego. Praktycznie tylko raz Krzysztof Rozumek został zmuszony do wykazania się swoimi bramkarskimi umiejętnościami. Podsumowując – mecz równorzędnych drużyn typowo na remis, lecz tym razem szczęście uśmiechnęło się do naszego zespołu. Na uwagę zasługuje poprawna gra drużyny w defensywie oraz bardzo dobry występ trójki naszych nastolatków w pomocy no i jak zwykle dobra i równa gra naszych filarów z podstawowego składu. Oczywiście zawsze można by było użyć stwierdzenie co by było gdyby. Gdybyśmy mieli do dyspozycji 7 graczy, którzy w tym sezonie wystąpiło w conajmniej połowie spotkań ligowych, a których wczoraj zabrakło wynik mógłby być bardziej okazały. Ale takie dywagacje rzecz jasna sensu nie mają. W niedzielę to nam udało się zadać decydujące trafienie, a za rok może być zgoła odwrotnie. Piłka wszak jest nieprzewidywalna, ale póki co cieszmy się z trzech oczek wywalczonych na naprawdę gorącym terenie. Teraz przed niebiesko-żółtymi trzy domowe spotkania - już w najbliższą środę podejmujemy w zaległym derbowym pojedynku Lipno Stęszew, w przyszłą środę zagości LSS Gminy Grodzisk, a w następną niedzielę Zenit Wytomyśl. Wszystkich kibiców już teraz zapraszamy na te spotkania.